poniedziałek, 5 marca 2012

Sypialnia marzeń...


Odkąd pamiętam w moim pokoju zawsze zachodziły jakieś zmiany. Od przestawienia łóżka, biurka, po malowanie i odwrócenie pokoju praktycznie do góry nogami. 
Lubię tego typu modyfikacje.
 W pewnym momencie moje małe królestwo zaczyna mi się nudzić, wtedy kombinuję co by można było zmienić we wnętrzu tych czterech ścianach.

Ostatnio załapałam małego bakcyla. 
Gdy tylko znajdę chwilę, oglądam katalogi ze zdjęciami nowoczesnych wnętrz. 
Przeważnie podobają mi się duże pokoje. 
Uwielbiam mieć wolną przestrzeń w pomieszczeniach. 

Dziś przedstawię kilka zaprojektowanych sypialni, które mają być oazą spokoju. To właśnie w tym miejscu mam się zrelaksować, odpocząć i przede wszystkim wyspać







  

Sypialnia marzeń dla każdego wygląda inaczej. Dla mnie liczą się kolory - albo bardzo jasne, albo bardzo ciemne. Nie lubię np. błękitów, pomarańczy... Poza tym uwielbiam nowoczesne kształty, prostotę i zasadę "mniej znaczy więcej" ;)





 
Już nie mogę się doczekać kolejnego przemeblowania…  
Jak na razie zbieram pomysły, bo chęci są i to wielkie.  Tylko jak zwykle czasu brak.

Pozdrawiam!


1 komentarz: